Normalnie doba dla mnie za krótka jest.. wrr....
Chata wygląda jakby nawiedziło ją tornado, nie pamiętam kiedy ostatnio
porządnie się wyspałam. Sobota pracująca także, więc weekendzik tyci, tyci,
nie wspominając o tym, że w domu w tym tygodniu po 17-tej dopiero byłam.
No cóż samo życie. Pocieszam się faktem, że w przyszłym tygodniu tylko 3 dni
pracy i weekend na maxa :)
W przygotowaniu czai się kartka urodzinowa dla sister, dosyć nietypowa. Nie pokażę jej jednak
przed 21 czerwca hihihi (pozdro siostra)
aaaaaaa natknęłam się na filcowe candy u Oli . Kurde podoba mi się ta technika coraz bardziej.
Może się skuszę i spróbuję swoich sił?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz